Witam! Idea kontynuacji i wykonania gry związanej z klimatem GW nie odrzuciłem . Zwłaszcza po tym jak zauważyłem aktywność na forum naszym i żenujący koniec ralthowego projektu powiedziało mi, że warto i jest dla kogo to robić. W związku z trudnościami natury mechanicznej (jak zwykle) podjąłem decyzję o prowadzeniu gry decyzyjno-strategicznej w naszym ulubionym uniwersum. Będzie to dobry poligon dla przyszłej mechaniki, a także możliwość rozwijania tego co zostanie stworzone.
Oczywiście, każdy kto poczynił dokonania na poprzednim forum gry mechanicznej (jeszcze z ralthem) powinien zauważyć swoje elementy w przyszłej rozgrywce w Uniwersum. Idea będzie podobna od zera do bohatera (albo hańby), wszystko jest możliwe (ale nie zawsze łatwe). Co prawda w obecnej chwili mam tego kształt głównie w głowie a zebrane materiały wymagają ogarnięcia ale zwracam się do was moi mili o głosy w tej sprawie. To będzie gra o mechanice prowadzonej przez MG, nie polegająca jedynie na fabularnym podejściu ale o podjęciu zadania kontroli całej galaktyki. Frakcje, bitwy, decyzje, prowadzenie graczy, intryg, rozwoju postaci. Wydaje się to skomplikowane ale ci co grali w realny rpg doskonale wiedzą jak to wygląda (oczywiście nie zawsze MG zasługiwał na to miano;))
Proszę o wypowiedzi i pomysły.

musisz być naprawde mega mega megamózgiem zeby ta idylliczna koncepcje pociągnąć do stanu zwanego "startem". Licze na Was oczywiscie, bo skoro sie podjeliscie to znaczy ze czujcie sie na siłach. Ja nie specjalnie lubuje sie w mechanice. Nie mam do tego smykałki, ale jak bedzie, to będzie. czekam i ufam

Kwestia organizacji i nie zajmowanie się niepotrzebnymi sprawami. Także mieć pod ręką wszelkie materiały i pomoce. To oczywiście znacznie bardziej wymagające niż storytelling jakim jest aktualnie forum fabularne ale nie niewykonalne:) Głowa do góry, a w wątku zamiast takiego podkopywania mej wiary proszę o pomysły;)

No Ja chętnie bym wziął udział w tego typu zabawie, choć nie znam się na tym za bardzo, ale lubię wyzwania (a niewątpliwie jest to spore wyzwanie). Jeśli będzie dobra organizacja i będą chęci to myślę, że ten pomysł ma przyszłość:)

Czasy się nie zmienią oczywiście 3/4 ep, w końcu jest to kontynuacja i rozwój aktualnych postaci. Jako spadkobierczyni po starej republice Imperium jest największą i najsilniejszą władzą w galaktyce. Oczywiście nie cała galaktyka jest opanowana i w tych czasach Imperator jak i Vader pełnią misje dyplomatyczne w celu pozyskania kolejnych światów, rzecz jasna wszędzie tam gdzie antypatie nie są za silne. W przeciwnym wypadku następują rozwiązania siłowe tak typowe dla Imperium, mimo tego podejścia w tych czasach jeszcze nie rozwinęło się to na wielką skalę... Główną opozycją jest tworząca się Rebelia, jeszcze rozsiana i podzielona. Neutralni i wietrzący interes Huttowie mają opanowaną sporą przestrzeń i liczne kontakty w całej galaktyce. Czarne Słońce nie ma określonego terytorium tylko konkretne wpływy w poszczególnych sektorach, trudno tu mówić o faktycznym posiadaniu terytorium jeśli na tych samych planetach są inne oficjalne władze. Konsorcjum hapańskie w obecnym czasie odizolowało się i nie będziemy brać je pod uwagę. Sektor korporacji jest także znaczącą siłą, oczywiście o zasięgu lokalnym. Przestrzeń bothańską można już zaliczać do Rebelii, choć dopiero rozwijają się tam ruchy oportunistyczne, póki co jest to jak najbardziej odrębny twór polityczny. Tereny, które posiadali niegdyś Separatyści w większości były zajęte przez starą republikę co skutkuje ich przynależnością do Imperium.
Poza tym największymi siłami w galaktyce istnieją tysiące lokalnych najczęściej obejmujących jedną planetę lub nawet tylko jej rejon. Oczywiste jest, że nie mają wpływu na to co się dzieje w skali galaktycznej a jedynie nadają kolorytu samej galaktyce. Ta zasad dotyczy uboższych i nie mających specjalnych naturalnych złóż planet. Światy środka jako najbardziej bogate i o poznanych szeroko trasach nadprzestrzennych w praktyce leżą w strefie wpływu Imperium, jeśli nie bezpośrednio to nie mogą samodzielnie coś zrobić bez pytania do Imperatora, w tym też rejonie najczęściej działają obydwaj Sithowie, stawka jest zbyt poważna aby pozwalać na swobodę światów centralnych...
  Według mnie tak pokrótce przedstawia się sytuacja w galaktyce, nie można także pomijać przemytników, piratów, korporacji galaktycznych, samozwańczych (po upadku władzy separatystów czy klanu bankowego) władców o zasięgu lokalnym. Całe to otoczenie powoduje ten jakże niepowtarzalny klimat i sporą ilość ewentualnych dróg. Jak myślicie?