Każdy kto spojrzy na Azarela na pewno nie uzna go za typowego przedstawiciela tej rasy. Przede wszystkim wyróżnia się wielkością.  Jest zdecydowanie wyższy i masywniejszy niż inni Catharowie. Z tych nielicznych rzeczy, które o nim wiadomo w młodości był faszerowany środkami wspomagającymi –  to by wyjaśniało jego imponujące rozmiary… Kolor jego sierści przechodzi od jasnego brązu po biało- czarny pas na plecach. Ma twarde, wyraźnie zarysowane mięśnie, widoczne nawet pomimo gęstego futra . Gdy rozmawia błyska ostrymi jak brzytwa, długimi kłami. Pazury też są imponującej wielkości. Na co dzień ubrany jest w brązowy kilt i koszulę bez rękawów tego samego koloru. W czasie walk na Arenie przywdziewał lekką zbroję i nagolenniki. Nawyk ten został mu do dziś.




Podobno dawniej był niewolnikiem. Zwierzęciem zmuszanym do walki na arenie. Ciężko powiedzieć jak udało mu się zerwać z uwięzi, bowiem swojej historii nie lubi opowiadać. Wiadomo natomiast że przymusowe życie „gladiatora” odcisnęło na nim swoje piętno. Ma problemy z walką bez zabijania przeciwnika. Odruchowo celuje w czułe punkty witalne. Doskonale posługuje się dwuręcznymi mieczami, które często, dzięki swojej sile przekłada do jednej ręki. Nie zdobył jakiegokolwiek  wykształcenia. Po ucieczce z Areny na nowo musiał poznawać świat. Miał ogromne problemy z przystosowaniem się do życia w społeczeństwie.  Po kilku latach wolności znów przyszła pora na zniewolenie. Podczas ataku na prom kosmiczny został złapany i pojmany. Trafił do jednego z handlarzy bronią. W ramach kary za nieposłuszeństwo był bity do nieprzytomności i  rażony prądem.  Wykorzystując jego predyspozycje  Kannta, tak bowiem zwał się handlarz, zrobił z niego maszynę do odzyskiwania długów. Na nieszczęście Azarela zazwyczaj dłużnicy nie chcieli zwracać swej należności po dobroci… Azarel wielokrotnie był raniony, co widać po bliznach na jego ciele. Kilkukrotnie nawet był bliski śmierci. Z nielicznej dokumentacji, jaką udało się odzyskać po zniszczeniu bazy danych w siedzibie Kanna wynika że Cathar został sprzedany… Gdzie, komu i dlaczego… Tego już nie wiadomo