Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#31 2009-06-18 13:28:18

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*No to zupełnie inaczej niż w tym przypadku, bo tutaj wysoka temperatura wywoływała przypływ energii u i tak już energicznego Secorshy. Zatrzytmał się przed osobnikiem, który sobie jego zainteresowanie zaskarbił. przekręcił łeb, otwarcie mu sie poprzyglądać. Zwierzak na jego ramieniu zrobił to samo* cześc *odezwał sie w koncu. Dla odmiany jego głos nie był chłodny, choc ciepły tez nie. Ale był przyjemny mimo iż strasznie charczał i mówił trochę niewyraźny* Nie piehrrdol, tutaj na tym gównie nasi nie mieszkają *Odchylił się w tył, zatykając kciuki za pasek. Stara, mechaniczna proteza prawej reki zazgrzytała w stawach. pewnie dostał sie tam piach. Sama postawa Secorshy mogła się wydać lekceważąco - zaczepna, ale widać było w oczach, i nie trzeba było być empata by zrozumieć - bardzo go słowa Aigohira zaintrygowały*

Offline

 

#32 2009-06-18 13:31:39

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

Widział zainteresowanie gada, lecz zirytowała go odrobinę jego postawa.
- No cóż, jeśli nie interesuje cię to, nie rzeknę już ani słowa na ten temat. Jak ciebie nazywają, nieznajomy ?
Oderwał się od ściany, i stanął na wprost Secorshy. Gad mógł zauważyć lekko zwilżone potem lico Aigothira, oraz blizny i siatkę zmarszczek na jego twarzy.

Offline

 

#33 2009-06-18 13:47:39

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*Przyjrzał się temu wszystkiemu nie siląc się na odrobinę tak zwanej przyzwoitości. po prostu się gapił, bo to co widział było ciekawe. jakby dotknął to tez nie należało sie dziwić* jak nie intehrresuje jak intehrresuje! *zaprzeczył energicznie, głosno, z efektownymi warknięciami* Jestem Secorsha. Secorsha z rodu Gawila *przedstawił sie i nawet na chwile wyprostował. zaraz jednak wrócił do swojego niewielkiego acz charakterystycznego pochylenia* Powiedz, kogo widziałeś

Offline

 

#34 2009-06-18 18:05:07

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

- Widziałem doświadczonego syna Kalee, który niejedno już widział - rzekł spokojnie. - mnie zaś, Secorsho, nazywać możesz Aigothirem ze starego rodu Aidan, syna planety Eshan. - skinął głową subtelnie, na znak powitania i zapieczętowania wymiany imion. - co cię tu sprowadza, Secorsha ? -spytał, unosząc lekko brew do góry- Tatooine nawet w dzisiejszych czasach to dość...nieprzyjazna planeta dla obcych. Chociaż, z drugiej strony, to właśnie obcych jest tutaj większość. Tatooine, stara dobra Tatooine !
Poprzez piaski płynie mądrość
wciągnij ją w nozdrza,
razem z wiatrem pustyni
poczuj ją, dotykając gorącego piasku,
w mądrości zanurz się,
patrząc na zachód dwóch słońc !

Uśmiechnął się lekko po wypowiedzeniu tych kilku wersów. Nie sądził, żeby gad docenił ulotne piękno liryki, lecz ta liryka nie była ani piękna, ani zbytnio ulotna. Aidan zbliżył się nieco do rozmówcy. Zainteresowała go ta konwersacja.

Offline

 

#35 2009-06-18 19:27:38

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*Podrapał się po łysinie pazurami mechanicznej rekiz  taką siła  ze gdyby był jakimś człowiekowatym, to by się tym sposobem oskalpował. Patrzył na Aigothira z niedowierzaniem ustępującym miejsca radości w miarę kolejnych słów które słyszał* Jak on wyglądał? *zapytał, a wręcz wyrzucił z siebie to pytanie.* Możesz go opisać? My tu jesteśmy pszszypadkowo *odpowiedział szybko* Awaria *sprecyzował. Tak, jak Secorshy zależy, to i miły jest i od razu język lepiej rozumie. Sięgnął zaraz do kieszeni spodni i wydobył twarde pudełko papierosów. Na Courusant marka ich była kiepska ale tu, to prawdziwe perły. Wyciągnął przed siebie otwarte pudełko, częstując rozmówce. A co do ulotnego piękna liryki to... Aigothir miał racje. Seco nie docenił...* Wsiąść do liniowca byle jakiego... zapalić Czehrrwonego Rancora lub Republikańskiego... *No ale nawiązał. Jakoś...*

Offline

 

#36 2009-06-18 19:35:10

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

Z lekkim ociąganiem i jakże subtelnym małym grymasem zniesmaczenia, które dokładnie ukrył przez Secorshą, wziął papierosa i zapalił. Zaciągnął się mocno, i wypuścił dym ustami.
- Ot, podobny do ciebie, lecz starszy. Poznałbyś go po spojrzeniu i po sposobie poruszania się. On nie chodził, on płynął w powietrzu - usta leciuteńko wykrzywiły się ku górze. Zaciągnął się. - te papierosy nie są najlepszej jakości, gadzie, i z pewnością o tym wiesz - powiedział, odbiegając nieco od tematu, lecz zaraz po tym potrząsnął głową, i wrócił do tematu Kaleesha - awaria, powiadasz ? A kim są twoi towarzysze ? - zapytał z zainteresowaniem, zaciągając się ponownie i rzucając wzrokiem na przechodniów.

Offline

 

#37 2009-06-18 19:42:48

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*W dzikich oczach Secorshy pojawiły się subtelne iskry zazdrości kiedy słuchał opisu. Wszystkie dane zbierał, kompletował i dopasowywał do utworzonego w wyobraźni obrazu. Sam tez już zdążył zapalić i zaciągnąć się. Szybko doszedł do wniosku, ze palenie na Tatooine to żadna przyjemność. Tu jest za gorąco* No to kup tu takie papiehrrosy *odciął się Secorsha i nie można mu racji odmówić – tutaj był to rarytas. Bo nic innego tu nie było, prócz tego, co tutejsze bachory skręcały z porostów wyrwanych eopiom z gardeł. No i rzecz jasna bez wchodzenia w towary cięższe.* Mi smakują. Towarzysz jest jeden *odwrócił się* jak się wychylisz to go jeszcze zobaczysz... *wskazał kolcami na brodzie w kierunku odchodzącego mado. Zniesmaczony biały myszokrólik skoczył z ramienia na ziemie, by nie być wędzony dymem* Aaaaa... jak się nazywał? Lub jak wyglądała jego twarz? Jak się ubiehrrał? *zapytał, wracając wzrokiem na Aiga* miał jakieś tatuaże? Znaki, malowidła? Jakieś blizny? I gdzie go widziałeś?

Offline

 

#38 2009-06-18 19:49:28

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

- W kantynie. Ubierał się zwiewnie, jakby odzienie było jego drugą skórą. Nic więcej ci nie rzeknę, Secorsho, gdyż w upale ma pamięć bywa zawodna - powiedział, rzucając niedopałek na ziemię i zgniatając go okutym butem. Wyjrzał za ramię gada - Mandalorianin...powiem ci coś w sekrecie. Jestem Echanim. - wskazał dłonią na swe srebrne włosy - i my we krwi mamy nienawiść do Mando. Już za starożytnych czasów staczaliśmy ze sobą bitwy. I oni, i my, mamy kulturę opartą na walce, lecz oni preferują ciężką broń, ciężkie zbroje i brutalną siłę, zaś my - subtelność, piękno walki i lekkość broni. - uśmiechnął się drapieżnie - za dawnych dni, Echani i Mandalorianie toczyli wielkie konflikty, które opiewane były tysiącami rzeźb, poematów i pieśni..a teraz ? Co nam pozostało z dawnych dni ? Jesteśmy garstkami ślepo tkwiącymi w tradycji  - ostatnie słowa rzekł z wyraźną goryczą. Spojrzał na Seco z lekkim zdziwieniem, jakby dopiero teraz go zobaczył - tak bardzo pogrążył się we własnych rozmyślaniach i myślach. - A awaria przeszkodziła wam w dotarciu do jakiego celu ?

Offline

 

#39 2009-06-18 19:54:59

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*Słuchając tego odwrócił się i patrzył za Tanem, rozdziawiony. Był teraz całkiem rozdarty: lojalność wobec Tana kazała mu niszczyć jego wrogów. Enchai przedstawił mu sie jako wróg rodu i tradycji tana. Ale z drugiej strony: powiedział mu coś bardzo ważnego. Spotkał kaleesha, może nawet członka Izvoshra sadzać po opisie, i... przeżył. W dodatku zdradził mu informacje o nim, przez co zasłużył na wdzięczność Secorshy. Zamknął pysk, kiedy się zorientował ze jest on otwarty. jakoś sucho w gębie* A tak se lecieliśmy... sobie tak... *wzruszył ramionami. nadal sie zastanawiał. Niby patrzył za tanem, ale kątem oka obserwował Aigothira*

Offline

 

#40 2009-06-18 19:58:27

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

Spojrzenie, skupione na odchodzącym Mando, za moment powędrowało ku jasnemu, błękitnemu niebu.
- Tak sobie, powiadasz? Bez celu, bez żadnej idei ?
Poprawił miecz, przytroczony do szerokiego, czarnego pasa. Hałas tysięcy dialektów, głosów i dźwięków zaczął powoli go drażnić. Nie po to przybył na Tatooine, aby nabawić się bólu głowy.
- Tatooine..stara, dobra Tatooine - warknął cicho do siebie.

Offline

 

#41 2009-06-18 20:02:07

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

*W reakcji an to warkniecie odwrócił do niego głowę. na gadzim obliczu malował się ten rodzaj rozbawienia, jak po usłyszeniu niezłego żarto* coś miłości w to zdanie nie włożyłeś... *zauważył. pewnie i jego ta planeta wkurwia, tylko sie nie przyznaje, bo tu przyleciał specjalnie - pomyślał Seco. Nie chce gość sam przed sobą wyjść na hipokrytę* Zmień se klimat może *zaproponował* Fajne *rzekł, wskazując palcem mechanicznej reki na miecz*

Offline

 

#42 2009-06-18 20:05:03

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

- Klimatu nie zmienię na razie. Poszukuję..czegoś...lecz upały nie służą mi najlepiej. Jak to mówią Jawowie - wszystko się zmienia, tylko piasek pozostaje taki sam. Gorący i nieprzebaczający głupcom. - westchnął, i szybkim gestem wyciągnął miecz z pochwy, zakręcił małego młynka, i schował z powrotem do pochwy - wolę miecz niż te wszystkie nowoczesne blastery, rakiety i przodkowie wiedzą co jeszcze. Zero w tym elegancji i dumy pojedynku na bliski dystans. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Secorsha . - zbliżył się jeszcze bardziej do rozmówcy.

Offline

 

#43 2009-06-18 20:10:28

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

Pytanie? *zapytał, a raczej odpowiedział pytaniem zbity z tropu Secrsha, bo na oglądaniu miecza i szykowaniu sobie odpowiedzi odnośnie tego gdzie może sobie wsadzić elegancie w prawdziwej walce, rozproszył się na tyle, że zapomniał* A! Już wiem! *wyszczerzył sie zadowolony* Wiec tak: Idee sa głupie. Wymyślają je miekkodupne cioty. Phrrawdziwy wojownik działa pod wpływem instynktu, chwili i natchnienia! No, chyba ze mówisz o takich phrrawdziwych, dobhrrych ideach. Takich dobrych co Grievous miał! *zdradził się. Teraz się nakręci Grievousem i zaraz cel będzie znany*

Offline

 

#44 2009-06-18 20:15:12

Aigothir

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 58
Punktów :   

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

- Grevious, powiadasz ? - Aigothir uniósł brwi w zaciekawieniu - Grevious, sługa hrabiego Dooku, rebeliant, i generał Konfederacji..pamięć o nim wciąż jest żywa. - lekkim gestem odrzucił kilka kosmyków włosów z głowy- miękkodupne cioty. Ja mam idee, w które wierzę i za które walczę. Czy uważasz, że jestem miękkodupną ciotą, Secorsha ? - wyszczerzył się w  drapieżnym uśmiechu, lecz spojrzenie zostało lodowate. Po pierwsze, Aigothir miał uprzedzenia do "ciot", brzydził się nimi i pogardzał, a po drugie, nie lubił jak go obrażano. Bardzo, bardzo nie lubił.

Offline

 

#45 2009-06-18 20:21:44

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Osada na Tatooine [sesja otwarta]

Noo, jeśli masz idee w lataniu statkiem to na pewno tak *Rzekł, charakterystycznie obnażajac zeby. Chyba doszło do porozumienia na poziomie jednego słowa. Najwyraźniej dla niego sprowadzenie tego słowa do przelotów w te i anzad było równie przyjemne jak dla Aiga słowo "ciota"* U nas są avaas. Phrrawdziwe wahrrtosci,a nie jak u was... *powstrzymał sie przed plunięciem i znowu zaciągnął papierosem, wytrzymując bez problemu spojrzenie srebrnowłosego. A sam patrzył tak jakby sie obraził* Ide. Bo potem ich nie znajdę *oznajmił. rzucił niedopałek i rozdeptał*

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.psychowsparcie.pun.pl www.bakugan-nowa-vestroia.pun.pl www.zetorproxima.pun.pl www.emixandkaroandasia.pun.pl www.quovadis.pun.pl