Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#1 2009-07-03 14:59:20

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*podróż przez pustynię została zakończona. Statek odebrany pomyślnie, zapłacony, wszystko pięknie. Przez cala podróż Secorsha snuł swoje plany i fantazję. Teraz, stanęli obaj z Tanem naprzeciw statku jako bohaterowie, bo o tym Seco co rusz wspominał, na zmianę z kultura, 9czyli jacy to oni sa „kurtularni”) oraz chwaląc Grievousa i (!) Imperatora, który jest dobry i chce dla galaktyki jak najlepiej. Ogólnie głupoty nieprzeciętne. Hakon przybył prawie w tym samym momencie, bo z jakiegoś powodu jechał tuż za nimi. Warrq zaś na końcu, ale ostatecznie, wszyscy, cała piątka, stanęła u włazu statku, który to wyglądał teraz „jak nówka” – jak to określił Seco* No to, tan, wydaj załodze rrhossskass żeby się wpiehrrdalała na pokład... *Warknął rozentuzjazmowany Seco, uwieszając się ramienia mado*

Offline

 

#2 2009-07-03 15:04:31

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Tangorn jeszcze sprawdzał zewnętrzną powłokę statku, czy wszystko jest na swoim miejscu, po czym przyjrzał się tej "wesołej gromadzie". Najdłużej przyglądał się Seco, który nie jako zaczął robić za przywódcę bandy (bo przecież on pozbierał ich wszystkich do kupy, choć nie miał pojęcia jakim cudem)* Dobra, wszyscy na pokład! Tylko uwaga na kable i wystające panele! Niedawno miałem mała stłuczkę i jeszcze nie jest do końca "posprzątany" *machnął ręką, po czym wpakował się do środka, ostrożnie przesuwając butem jakieś kable, torując reszcie drogę*

Offline

 

#3 2009-07-03 15:14:17

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*No to na te słowa przywódca bandy Seco jak na chama przystało, łokciami się rozepchnął, i łomocząc ciężkimi buciorami wlazł po rampie na pokład. Podskoczył, uradowany, bo jego rzeczy nie zginęły. Cud! Ale swoją droga takiego badziewia to nawet jawowie nie chcieli. Seco skierował się w stronę „mostka” tego „okrętu”* O kuhhrrrwa! Tan! Wytahrrli nasze rzygi! Daj im na piwo za to chociaż, dobhrre chłopaki!

Offline

 

#4 2009-07-03 15:21:16

Hakon

Gracz

Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 282
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*W pól kroku Hakona zdziwienie zatrzymało. Zsiadłszy już z eopie rozpinali siodło, i miał podejść do tego statku kiedy… no się doczekał… Całe dzieciństwo i młodość w szkoleniu na a-juat. Praktyki na wszelakich wojnach, szkolenie na Izvoshra i różne rozniaste misje, a  teraz słyszy ze ma się do statku „wpierdalać”. Ot, dowódca jak z karabbacowej dupy saksofon… Ale nic, Hakon jest Hakonem. Odwrócił łeb i podjął przerwaną czynność zdejmowania uprzęży. Kiedy już Raa był zupełnie „nagi” a osprzęt jeździecki walał się po piachu, Hakon ująwszy jego łeb pogładził wdzięcznie i na chwile przytknął czoła do ryjka zwierzęcia. Dziękuje, Przyjacielu. Krótkie pożegnanie. Wziął Tessę na ręce i wszedł do statku*

Offline

 

#5 2009-07-03 15:53:30

Zane

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 52
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

Warrq zeskoczył z siodła ronto i odpiął je. Pozbierał swoje rzeczy, wrzucił sobie plecak na plecy by...
- Co ja zrobię z tym? - zapytał głośno sam siebie wskazując palcem na umorusane zwierzę, które wyglądało... Wyglądało jak zajeżdżone ronto, a to niemiły widok. - Poczekajcie sekundkę - powiedział w stronę wchodzących na pokład statku i nie zwracając uwagi czy pozwalają mu na to, bądź czy chociaż mają coś do powiedzenia pobiegł trzymając zwierzaka za cugle w nieokreślonym kierunku. Wrócił po pięciu minutach, zadowolony z interesu jaki ubił... Pierwsze kroki postawił w typowym obskurnym barze jakich tysiące na Tatooine- budowla piaskowego koloru, w kształcie kopuły i z magnetycznymi drzwiami. Nie musiał nawet wchodzić do tego przybytku, gdyż grupka tutejszych zebrała się z racji jakiś dziwnych wyczynów w tamtejszym barze- strzelanina czy coś podobnego. Nazzar złapał pierwszego lepszego z brzegu i powiedział - Ronto za bezcen, potrzebuję tylko kilku kredytów! - Człowiek, którego zagabnął wyglądał jak kryminalista, taki z Holonetu- zapuszczony, z zarostem, z przekrwionymi oczami... Skołtunione włosy opadały mu na ramiona. Musiał często korzystać z dobrodziejstw baru... Nawet za często. Mężczyzna podał mu tylko kredyty i złapał za cugle ronto. Nazzar przeliczył je- raptem ponad dwieście. Ruszył więc z powrotem w stronę portu kosmicznego. Nie biegł- nie chciał zwracać na siebie uwagi. Miał nawet sporo szczęścia, ponieważ po drodze minął dwóch nazzarów, nie o tej samej karnacji co on- ale Nazzar to Nazzar. Kto w tym tłumie pełnym prostaków zauważy różnicę? Mijał różnych ludzi i różne istoty. Zlepek ras.
Wchodząc na pokład tylko nieznacznie się skrzywił po czym gdy już stanął w statku tupnął dwukrotnie w podłogę by usłyszeć dźwięk... Zawsze to robił- nie wiedział dlaczego. Nie miał ochoty przebywać z resztą grupy, ponieważ tam kręcił się Hakon. Przynajmniej na chwilę obecną musiał pobyć sam. Dlaczego? Leciał za darmo, ale nie spodziewał się, że na Utapau. Do planet-kolebek Imperium. Ale może to dobrze? Dalsze ukrywanie się traciło sens, a najciemniej jest pod latarnią... - Już jestem - powiedział do Tangorna i Secorshy, nie przepraszając za opóźnienie. Poszedł na tył statku, ulokował się w ustronnym miejscu, które sprawiało, że mógł odkryć w sobie kolejny lęk- klaustrofobię. Ale niewielkie pomieszczenie przy czymś, co pewnie ktoś nazwałby maszynownią - było na swój sposób przyjemne. Było w nim chłodno i spokojnie... O ile jeśli w promieniu 100 metrów od tego Kaleesha coś może być spokojne... Rzucił plecak na ziemię i rozłożył się wygodnie na chłodnej posadzce. Przysnął...

Offline

 

#6 2009-07-03 17:13:28

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

Sam to musiałem sprząta, kurwa... śmierdziało tak, że myślałem, że przepali podłogę statku... *mruknął Tang i usiadł w fotelu pilota. Ach, jego tron! Rozsiadł się wygodnie, uruchomił procedury przedstartowe i zamknął rampę. Pobawił się jeszcze komputerem pokładowym, po czym wrzasnął do mikrofonu* Trzymać się, bo może trochę trząść... *wyłączył mikrofon, chwycił drążek, zwiększył moc silników i... nic się nie stało... powtórzył proces i znowu nic. W końcu wkurzył się, porwał klucz i przywalił kilka razy w konsolę. A najdziwniejsze jest to, że zadziałało i statek z lekkimi oporami oderwał się od podłoża i zaczął powoli wznosić się w górę, przecinając atmosferę* No... lecimy... chyba... Seco, trzymaj te swoje kciuki, by ta kupa złomu nadal miała kopa... *Tangorn sięgnął do wajchy hipernapędu gdy tylko znaleźli się na orbicie Tatooine. Komputer przetwarzał dane skoku i gdy zaświeciło się zielone światełko, przesunął ja w dół... Silniki zawyły, statek się nieco zatrząsł ("żeby się nie rozpadł...") i po chwili weszli w nadprzestrzeń... kierunek Utapau!* Nooo lecimy!

Offline

 

#7 2009-07-03 18:31:57

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Seco przykleił sie do Tana i nachyliwszy się krzyknął mu w mikrofon* Zapiąć pasy, kutasy! *A następnie posadził zad na krześle drugiego pilota i zakręcił się jak dzieciak. Tibo biegał po pomieszczeniu, szczęśliwy ze znów tu jest* Ty to jesteś Tan naphrrawde bahrrdzo wykszształcony chłop, wiesz? *zagadnął widząc jak szybko mado statek naprawił (po naprawie). Wszystkie lampeczki się zaświeciły a Seco poczuł napływ podniecenia tak silnego, ze musiał... chwycić się za krocze* Trzymam!

Offline

 

#8 2009-07-03 18:39:42

Hakon

Gracz

Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 282
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Zaraz po wejściu umieścił Tassę w bezpiecznym miejscu w ładowni, gdzie nie było żadnych skrzyń. Zadbał, by była bezpieczna, a jednocześnie starał się omijać kryjówkę Warrq’a. Cul jakieś irracjonalne złe emocje względem swojej osoby od tego nazzara. Przy Tasy zostawił też swoje rzeczy. Kiedy odchodził, czuł ze już startują. Słyszał też komentarze pilotów. Jako ze nie uważał się za kutasa, pasów nie zapiął i poszedł dalej, mając na uwadze ze może trząść. Wejście w nadświetlną zastało go u wlotu korytarza prowadzącego do skromnego kokpitu. Zdążył chwycić się za krawędź włazu, kiedy siła odrzutu zbiła go z nóg. Modlił się tylko, ze by właz się nie zamknął, bo odetnie mu palce. Na szczęście nie. Kiedy już było to możliwe, odzyskawszy władze w nogach stanął prosto i… kłykciem zapukał w metalową framugę*

Offline

 

#9 2009-07-03 18:47:21

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Gdy już przestało trząść a Tang sprawdził stan silników, odetchnął z ulgą. Wszystko pracowało bardzo dobrze, więc nie ma się o co martwić, przynajmniej teoretycznie. Może nie przywalą w żadną gwiazdę, bądź planetę... Spojrzał na Secorschę, jego drugiego "pilota"* Nie bój nic, jaj Ci nie urwie... Włazić! *to ostatnie słowo skierował do drzwi kokpitu, ciekaw kogo też tam niesie... W każdym razie skarg i reklamacji nie przyjmuje w żadnym wypadku, niech się cieszą z darmowej podwózki... chyba oszalał, biorąc ich wszystkich na swój statek*

Offline

 

#10 2009-07-03 18:56:50

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

Uh, to dobrze, bo wiesz, thrroche się do niech przyzwyczaiłem... *rzekł, puszczajac. Śmiał się jak głupi. Jakaż to radość z takiej parszywej dziury jak to tatooine zasrane wylecieć, az się sama morda cieszy. Odwrócił się w fotelu i ujrzał Hakona. Chyba coś szokujacego przeżył przed chwilą, bo ślady pazurów widać było na listwie* Hakon, szemu pasów nie zapiąłeś, sukinsynu?

Offline

 

#11 2009-07-03 19:00:02

Hakon

Gracz

Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 282
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*No to wlazł* tu nie ma pasów *odpowiedział Secorshy. Miał spokojny, cichy głos, taki nieadekwatny do sytuacji i towarzystwa. Ani mu w głowie mieć pretensje czy się o coś wykłócać. Popatrzył na Tanga, bo na Secorshy mordę już się napatrzył i miał jej dość. Nic nie powiedział, ale nie było to milczenie jakieś wrogie, czy zapowiedź ataku. Po prostu – taki typ.  Ale przyszedł, wiec nie uważał ich za coś, co urąga jego godności. Podszedł spokojnie, jak piaskowy kot, by stanąć między ich fotelami. Zmrużył jedyne oko patrząc na smugi za transplaszybą*

Offline

 

#12 2009-07-03 19:05:45

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

Emm... chcesz coś czy tylko lubisz się gapić w nadprzestrzeń? *zapytał spokojnie, nieco wesołym tonem, on również się cieszył, że odleciał z tej wielkiej piaskownicy. Teraz miał ochotę na jakiś dobry trunek, więc pogrzebał przy tablicy rozdzielczej, otworzył ją i po chwili grzebania w kablach wyjął butelkę najlepszego spirytusu rodem z Mandalore* A może po łyczku? Żeby spłukać z gardeł ten cholerny piasek... wlazł mi wszędzie... chcesz Hakon? Bo tego tu o zdanie pytać nie muszę, wypiłby mi i płyn chłodniczy... A i nie zakładaj sie z nim, że czegoś nie wypije... *uśmiechnął się lekko, i pokazał mu flaszkę. Jakoś tak bardziej przyjazny był, to chyba towarzystwo Secorschy tak na niego działało, jego durny entuzjazm jemu też się udzielał*

Offline

 

#13 2009-07-03 19:15:46

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Spojrzał kątem oka na Tana. trochę się bał,ze sie z Hakonem nie polubi, bo przecież Hakon jest trochę jebniety, co widać z reszta, ale widać Tan jest na poziomie i bardzo kulturalny osobnik, bo wódkę proponuje i zagaduje sam. tak, tan to jest jeden z  ideałów jakie galaktyka w bólach rodziła (bo sie od razu w zbroi rodził warto dodać)* No to, panowie, za głupią Tatooine - żeby zdechła. I za nas - bohatehrrów! *odebrał od Tana butelkę, zrobił łyk, warknął zadowolony,szczerząc zęby, i podał Hakonowi*

Offline

 

#14 2009-07-03 19:19:43

Hakon

Gracz

Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 282
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*Dużo słow padło, co Hakowa trochę zdezorientowało, ale na szczęście z tego samego powodu został też uwolniony od odpowiedzi, bo poszło wszystko szybko w niepamięć. W reakcji na słowa Tanga przywołał na nieruchomą, oszpeconą blizną jak i rakiem oka twarz coś jakby bardzo lady, nieudolny uśmiech. Rozluźnienie mięśni i nieznaczne zadarcie warg do góry. Starał się. Odczekał i wziął butelkę od Secorshy* Nie Martw się, póki masz to *Podniósł nieznacznie butelkę* chłodnica jest bezpieczna *Napił się, zamykając oko. Nieco skóra się pod nim zmarszczyła. Podał butelkę Tangowi.*

Offline

 

#15 2009-07-03 19:28:07

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Zezwalamy na start, czyli lot na Utapau[Zane,Tan,Seco,Hakon,Tesa]

*odebrał butelkę i krzywo na nią spojrzał, picie z gwinta to nie był najlepszy pomysł. Wziął jakaś szmatkę i przetarł miejsce, gdzie pili Kaleeshe* Bez urazy, ale Seco, nie mam pojęcia co żeś żłopał przedtem... tak dla mojego bezpieczeństwa, bo Ciebie nic nie zaszkodzi... Za tą jebaną planetę Tatooine, oby się rozleciała i za Utapau! Nasz cel! *przyłożył butelkę do ust i pociągnął zdrowo, jak rasowy alkoholik. Gdy odłożył butelkę chuchnął tylko* Uff... mocne... takie lubię... Seco, Twoja kolej... *podał mu butelkę. Wstał z fotela i podszedł do jakieś szafki, grzebiąc tam zawzięcie* Miałem tu jeszcze jakieś butelki cholera... niemożliwe, żebyśmy poprzednio wszystko wychlali...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.emixandkaroandasia.pun.pl www.bakugan-nowa-vestroia.pun.pl www.zetorproxima.pun.pl www.cinemacity.pun.pl www.quovadis.pun.pl