Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#1 2009-09-20 23:16:12

Halb

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-09-19
Posty: 28
Punktów :   

Halb

http://elixir.int.pl/avatars/ns/3.jpg
Postaram się wykombinować lepszy obrazek..

Imię: Halb
Nazwisko: ma, ale nikomu go nie ujawnia
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Status: Niezły
Wiek: 34
Wzrost: 185 cm
Waga: standard

Umiejętności:
Poziom: 1
Walka Wręcz: 2
Strzelanie: 5
Latanie bojowe: 2
Zakładanie pułapek: 1

Historia:
Co do jego młodości - wiadomo tylko że pochodzi z Coruscant i jest sierotą.
Bardzo wcześnie dostał się do wojska i po podstawowym przeszkoleniu został przeniesiony do placówki na pewnej odległej, pozornie spokojnej planecie.
Jednak niedługo po rozpoczęciu przez niego służby na planecie niespodziewanie wybuchła wojna, w którą został wciągnięty wraz z oddziałem. Okazało się wówczas, że wokół planety tej rozgrywa się skomplikowana polityczno - korporacyjna rozgrywka i dowództwo nie przyśle zbyt szybko wsparcia... A na pewno nie wystarczająco szybko. Krótko mówiąc oddział spisany został na straty praktycznie od razu. Jednak części owego oddziału udało się przerwać pomimo beznadziejnej sytuacji.
Pomoc nie nadeszła w ogóle, ale zjawił się ktoś inny. Byli to najemnicy wysłani nie wiadomo przez którą ze stron. Na szczęście ich zadaniem była tylko walka z tubylcami i nie zamierzali robić nic innego. Ocalali z żołnierzy przyłączyli się do nich nie widząc żadnej innej możliwości przetrwania. Okazało się to słuszną decyzją i tylko dzięki temu większości z nich udało się przeżyć. Po niedługim czasie walki nieco ucichły, ale była to tylko chwila ciszy przed następną, jeszcze gorszą burzą.
Na plancie wylądowały "siły pokojowe" mające zaprowadzić porządek. W rzeczywistości były one jednak sterowane przez te same siły, które doprowadziły do wojny i pod pretekstem zaprowadzania pokoju miały "legalnie" przejąć kontrolę nad planetą. Większość z nich stanowiły oddziały pochodzące z okolicznych systemów (i 'należące' do sterujących tym wszystkim). W ten sposób doszło do kolejnej bratobójczej walki, w której wyeliminowane miały być wszystkie oddziały militarne obecne do tej pory na planecie.
Złożyło się tak, że przeciwko oddziałowi najemników, których zaliczono do najsilniejszych przeciwników, wysłano jedyną przybyłą, elitarną jednostkę wojskową z Coruscant.
Najemnicy zostali zdziesiątkowani i rozpierzchli się korzystając z wszelkich możliwych sposobów ucieczki z planety. Spośród żołnierzy z zapomnianego oddziału, przetrwał tylko jeden.
Wraz z niedobitkami najemników udało mu się przebić do hangaru w którym znajdowały się jakimś cudem nie zniszczone myśliwce. Każdy wziął jeden z nich i odleciał w innym kierunku, aby zwiększyć szanse przetrwania. Halb nigdy nie spotkał ani nie słyszał o żadnym z pozostałych.

Przez te zdarzenia został najemnikiem. Nie znalazł sobie żadnego oddziału, ani partnerów. Pozostał samotnikiem, nie przywiązującym się do nikogo i niczego.
Zajmował się różnymi zleceniami, jednak nigdy nie przyjmował zleceń z góry wymagających stosowania przemocy wobec bezbronnych. To była jedyna ideologiczna zasada, którą się kierował.

W chwili obecnej po zakończeniu jednej z misji, jego statek (nieduży stary frachtowiec) uległ poważnej awarii w pobliżu pustynnej planety Tatooine. Halb zdążył zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy i wskoczyć do kapsuły ratunkowej. Nie przejmował się utratą statku bo poza tym co zabrał nie miał zbyt wiele sprzętu.

Jeszcze jeden drobiazg - ci, którzy trochę go znają, bądź o nim słyszeli, nazywają go czasem Nieśmiertelnym (albo Duchem) /właśnie przez jego historię/.
__________________________________

Charakter:
Nikt nie wie jaki na prawdę jest jego charakter, ani czym kieruje się podejmując decyzje. Zazwyczaj nie zaskakuje, ale nigdy nie można być całkowicie pewnym co zrobi. Jednak jest kilka wyjątków - zasad których bezwzględnie przestrzega:
- nie miesza się do polityki (gardzi nią);
- nie krzywdzi bezbronnych istot;
- unika zleceń polegających mających cel zabicie kogoś (dlatego nie jest łowcą nagród).
We wszystkich pozostałych kwestiach wyznaje zasadę:
Powiedz mi co, a ja powiem Ci za ile.

Poza tym nie lubi rozgłosu, nie zależy mu zbytnio na forsie i bezwzględnie pilnuje przestrzegania postanowień kontraktu (zwłaszcza dotyczących zakresu jego obowiązków i zobowiązań pracodawcy).
__________________________________

Ekwipunek:
Karabin blasterowy, pistolet blasterowy, pistolet palny; lekki, przyniszczony kompozytowy pancerz z płaszczem chroniącym przed złą pogodą i wścibskimi oczami; plecak taktyczny wyglądający na 20 lat w pralce z żwirem i błotem zamiast proszku do prania; hełm z specjalnymi opcjami wizji (zbliżenie, noktowizja, termowizja - tyle), zazwyczaj zdjęty; dwa granaty dymne. /opis poszczególnych elementów ekwipunku mogę w razie konieczności rozwinąć/
__________________________________

Opis wyglądu:
Poza elementami ubioru wymienionymi w ekwipunku:
Wysoki, nie "napakowany" ale też widać że nie jest to jakiś chuderlak. Zawsze zachowuje kamienną twarz, bez jakichkolwiek emocji; nawet oczami porusza jakoś tak nieznacznie. Ma szare, jakby wyblakłe tęczówki i spojrzenie przewiercające na wylot. Włosy czarne, krótko ścięte. Zazwyczaj porusza się trochę wolniej niż robią to inni ludzie, ale potrafi być zaskakująco szybki i zwinny. Ma twardy, chłodny głos. Mówi tylko tyle ile uzna za potrzebne.
__________________________________

Lokalizacja: Tatooine, Mos Eisley
_______________

Przy okazji chciałem przywitać wszystkich graczy:)
Pozdrawiam
Halbarad

Ostatnio edytowany przez Halb (2009-09-21 00:01:48)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.robak.pun.pl www.bakuganbitwa.pun.pl www.rtv-agd.pun.pl www.kpsa.pun.pl www.booking.pun.pl