Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#1 2009-06-18 13:30:30

Zindarad

Użytkownik

Zarejestrowany: 2009-06-18
Posty: 24
Punktów :   

Zindarad Zell

http://images34.fotosik.pl/377/28913d1851254964.gif

OT: Awatara nie zmienię, ze względu na to, że nie jest on mangowy. W mandze postaci mają trójkątne, bądź owalne twarze, a szczęka mej postaci jest wyraźnie kwadratowa. Styl rysownika może podchodzić pod deseń mangi, ale brew pozorom nią nie jest. Wiem, wielu osobom może się nie to nie podobać i być utwierdzonym w przekonaniu, że to manga i że to złe i be. Spójrzcie na styl rysunków w Dragon Ball'u, albo w Naruto i powiedzcie mi czy są one chociażby podobne, bo ja uważam, że nie.

Metryka

Imię: Zindarad
Nazwisko: Zell
Pseudonim: Zin
Pochodzenie: Kiffex
Imię ojca: Triko
Imię matki: Callisto
Wiek: 28 lat
Wzrost: 182 cm
Waga: 82 kg
Rasa: Człowiek
Podrasa: Kiffar
Zawód: Pilot, inżynier
Wykształcenie: Ukończył Uniwersytet Nauk Technicznych na Alderaan, wydział inżynierii mechanicznej i automatyki
Hobby: Strzelectwo
Frakcja: Nie jest sługą żadnej z frakcji, ale szczerze kibicuje Mandalorianom.
Znak szczególny: Reaktor plazmowy w prawej łopatce

Wygląd

Młody jeszcze z niego kiffar. Twarz nie jest naznaczona żadnymi bliznami czy zmarszczkami. Rysy są ostre, typowe dla kiffara. Wyraz twarzy jak zawsze pozytywny, jego usta zazwyczaj skrzywiają się w grymasie uśmiechu. Na twarzy wytatuowane ma trzy czarne kreski, które wśród kiffarów oznaczają szaleństwo. Jego oczy spowite są brązem, świecą się jak nefrowi jajca. Kolorem włosów jest czerń. Od kiedy Zin pamięta, zawsze strzygł je krótko, by podczas pracy, jakaś maszyna mu ich nie wciągnęła. Pozostawione w wiecznym nieładzie, swobodnie powiewają na wietrze.Rozglądają się za wszystkim, szczególnie za kobiecymi pośladkami. Praca dla Aratech sprawiła, że jego ciało zostało nieco oszpecone. Otóż podczas pracy w jednej z fabryk na Raxus Prime stracił czucie w prawej ręce. Chwila nieuwagi przy rozczepiaczu jonowym i wypadek gotowy. Czucie zapewnia mu mały reaktor plazmowy umieszczony w prawej łopatce. Jego działanie przedstawia się następująco. Plazma umieszczona w reaktorze zostaje rozczepiana i za pomocą  ślizgaczy łukowych wytwarzają się krótkie spięcia co jedną milionową sekundy. Sygnał elektryczny jest przesyłany do nerwów. Plazma się nie kończy, a to z tego względu, że podczas  spięcia zużyta plazma wraca do pierwotnej postaci. Reaktor wykonany został z wielu znanych i wytrzymałych materiałów. Zin nie jest przesadnie umięśniony, ale nie jest chucherkiem, waży bowiem osiemdziesiąt dwa kilogramy przy wzroście stu osiemdziesięciu dwóch centymetrów. To kilka słów o wyglądzie tego kiffara.

Charakter

Zindarada można określić jednym słowem. Chaos. Tak...on jest jego najlepszym przykładem. Jego wykładowcy do tej pory zastanawiają, jak tak niecierpliwa istota mogła zakończyć studia na Alderaan. Większość mówi, że to wrodzony geniusz. Zin uważa, że rodzicie skrzywdzili go dając mu na imię Zindarad, chętnie zmienił by je na inne, ale czuje respekt do swej rodziny. Jest błyskotliwy, niezwykle aktywny i cholernie narwany. Nie potrafi wiele wytrzymać w jednym miejscu, dlatego podróżuje wiele po galaktyce, a gdy już wróci na Bespin gdzie mieszka, to ulepsza swój rozklekotany statek. Zin myślał kiedyś o służbie w wojsku, ale po dłuższym zastanowieniu stwierdził, że nie ma sensu. Otóż on nienawidzi, gdy mu wydaje się polecenia, tak więc prędzej pobiłby sierżanta, niźli wykonałby czyiś rozkaz. Zin jest uparty jak Nefr, jeżeli coś już sobie ubzdura to musi to zrobić. Zawsze chętny na dobre żarło i popitkę w towarzystwie pięknych pań, Zin jest cholernym kobieciarzem. Jego podryw opiera się na wymyślaniu historyjek o jego cybernetycznej ręce. Ostatnio opowiada, że stracił ją w walce z rancorem, lecz pewnie, gdyby go spotkał, pewnie rzuciłby ze dwa, trzy termodetonatory i rzucił się w wir ucieczki. Nie, nie jest tchórzliwy. Potrafi ocenić zagrożenie i szybko obliczyć swoje szanse. Jeżeli są małe, to ucieka.  Zin niemal instynktownie wie jak poskładać ze sobą dane elementy, by tworzyły integralną, spójnie działającą całość. Trudno jest to wytłumaczyć innym, ale on po prostu wie co, gdzie i jak, nawet jeśli nie wie jak coś się nazywa. Ta umiejętność pozwala mu na szybkie przyswajanie wiedzy technicznej. Duży nacisk kładzie na gadżety, które ma przy sobie. Brak kredytów sprawia, że nie może sobie ich kupić, dlatego też samemu wykonuje sobie ich odpowiedniki. Zin pracuje dorywczo w Chmurnym Mieście na poziomie fabryk. Marzy mu się otworzenie własnego warsztatu, jednak póki co kredyty zarabia w nieco inny sposób.


Statek

Zin podróżuje lekką fregatą klasy DeepWater wyprodukowaną przez firmę Mon Calamari Shipyards. Nie, nie kupił. Nie stać go było. Zindarad wygrał go na loterii na Raxus Prime. Jak to się stało? Co jakiś czas firma Aratech skupuje używane statki i sprowadza je do fabryki, by je rozmontować i przetopić je na stal. Część nadaję się jednak do użytku i zostaje przeznaczona do puli nagród w loterii przeznaczonej tylko na pracowników fabryki na Raxus. Zindarad zakupił los za półtora kredyta i pech chciał, że stał się szczęśliwym posiadaczem ów statku. Prócz silników(które i tak trzeba było podłączyć za pomocą dwóch kabli)nie działało dosłownie nic. Operacja odpalenia silników była bardzo ryzykowna, gdyż w każdej chwili można było dostać kopa w dupę z dwóch tysięcy wolt. Zin zamieszkał w barakach, po to by wyremontować statek. Stracił na to zasrany rok. Rozpoczął on przeglądu silników i modułu zapalającego(do tej pory poprawnie nie działa). Usterek było tak wiele, że Zindarad musiał je zapisać. Problemy zaczynały się od wałów przez przetworniki, a skończywszy na przekaźnikach. Sama naprawa silników zajęła mu ponad dwa tygodnie. Po silnikach przyszła kolej na elektrykę. Zin skorzystał wówczas z pomocy swego przyjaciela, Ramozza, który znał ten statek jak własną kieszeń. Statek nieraz płatał im figle. Wykonał krótkie spięcie, przez po pieścił ich oboje. Entuzjazm Zina szybko gasnął wraz z upływem czasu. Ze statkiem było coraz to więcej problemów, czas uciekał, a panowie nadal nie mogli poradzić sobie z niesfornym DeepWater. Po tym jak poradzili sobie z elektryką przyszedł czas na skalibrowanie urządzeń nawigacyjnych. Operacja ta musiała się odbywać przy włączonych silnikach, które swego czasu jeszcze nawalały. Silniki straciły moc i cała operacji kalibracji poszła w diabły. Zdenerwowany Zin chwycił za dość pory młot, który używał podczas montażu foteli w kokpicie i uderzał energicznie w pokrywę sinika przy czym bardzo soczyście mieszał z błotem tenże statek. Silniki uruchomiły się i cała operacja poszła jak z płatka. Do tej pory problem nie powtórzył się. To nie był jednak koniec walki ze statkiem. Moduł zanurzeniowy, który pozwalał statkowi przemienienie się wódź podwodną, najzwyklej w świecie się przepalił. Ta część jest trudno dostępna z tego względu, że Mon Calamari Shipyards nie produkuje go. Zindarad poszukiwał tej części dwa miesiące. W efekcie kupił go od pewnego Rodiańskiego przemytnika, który handlował rzadkimi częściami. Po zamontowaniu modułu można by uznać, że statek został skończony, jednak nie dla Zina. Inżynier budował swoim mieszkaniu na Bespin prototyp dopalacza. Dopalacz wirnikowy, tak go właśnie nazwał. Po podłączeniu do silników, niewydawana energia zostaje wychwytywana przez przechwytywacze kwantowe, następnie przechodzi przez system wirnikowych transformatorów, a na końcu energia zostaje przekazywana silnikom, dając im niezłego kopa. Statek staje się wówczas szybszy i zwrotniejszy na czas około minuty. Dopalacz stygnie jednak bardzo długo, więc odstęp czasowy między kolejnymi odpaleniami dopalacza dochodzi nawet do trzech godzin. Ładownia jest zawalona kablami do tego ustrojstwa. Ktoś kto nie zna tego statku, może się zabić o te kable. Ludzie przeklinają ten statek, mimo, że jego możliwości są spore. Zin zmodyfikował również wieżyczkę laserową. Odjął dwa modulatory, dodał przetwornik i dwa rozczepiacze jonów. Kosztem celności, sprawił, że działo jest nieco mocniejsze. Statek obecnie działa jak nowy. Ulepszenia dały mu nowe możliwości, a jego właściciel szczyci się jego posiadaniem.

Ostatnio edytowany przez Zindarad (2009-06-21 21:21:01)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.psychowsparcie.pun.pl www.zetorproxima.pun.pl www.bakugan-nowa-vestroia.pun.pl www.emixandkaroandasia.pun.pl www.quovadis.pun.pl