Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#1 2009-06-14 23:58:15

Hakon

Gracz

Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 282
Punktów :   

Hakon

Szanować Życie nauczy Cie prawdziwy wojownik
-kaleeshianska mądrość ludowa


ŻYCIE MOJE
Krwi, snów, mknień, żądz,
Gór, chmur, drżeń, zórz,
Łez, chwil, róż, słońc,
Łkań, gwiazd, gróz, mróz !
O, życie moje!
O, życie moje!

Bierz, gub, trwoń, trać,
W lot, w śmiech, w gniew, w szał!
Żyć! śnić! drżeć! łkać!
Mknij, leć, pędź, w cwał!
O - życie moje!!
O życie moje!!

Ból? Śmierć? Tak, tak!
Wiem, wiem: czar złud!
Nic, nic! Dzień - ptak!
W pęd! w lot! w wir! w cud!
O życie, życie moje
(J.Tuwim)



http://ed944.w.interii.pl/hakonkaleesh.JPG
Za obrazek przedstawiający moją postać dziękuje serdecznie Secorshy



„I niech trwają nad tobą dobre duchy przodków, miód niezłomności kładąc na męstwo twoje” – ostatnie słowa, jakie słyszał przed odlotem. Słowa błogosławieństwa szamana jego wioski. Przekład dosłowny.




WYGLĄD : jest ty, czym opisują Cie myśli i słowa istot innych niż ty, nie znających Cię z imienia, a muszące przekazać cechy charakterystyczne, by inne umysły wiedziały, o kim mowa.
Wysoki i szczupły osobnik. Samiec, czy mężczyzna, w zależności od rasy osoby patrzącej. Na jego ciele odzienie. Tradycyjne, kaleeshianskie szaty wojownika. Luźne, wygodne, wytrzymałe z przewiewnego materiału, w barwach piaskowych i brązowych. Pod szatami całe ciało kaleesha pokrywają blizny. Luźne chusty zwieszone z głowy, przez szyje, opadają na ramionach, układając się kaskada wystających nitek i przetarć. Jego głowę oplata turban strzępów szat, które skończyły swój żywot. Tak samo przedramiona i łyski. Wieczny hołd, wieczna służba. Kazdy ruch sprawia, ze luźne szaty wprawione w ruch przedłużają czynność w czasie, zwodniczo. Cicho. Nic bowiem nie szeleści. Nie ma prawa. Z między fałd chust chroniących szyje błyska oko. Jedno, złote oko o pionowej źrenicy. Emanuje spokojem, jakby dogłębnym zrozumieniem wszystkiego. Od skrytego pod turbanem czoła po policzek przecina je blizna. Lewe oko stracił. Jest zasłonięte owalem twardej, brunatnej skóry, na której widnieją wyskrobane kaleeshianskie, tradycyjne wzory. Podziurawione w kilku miejscach kolczykami ze zwykłego metalu kolczykami szpiczaste uczy przylegają do czaszki w wyrazie wiecznego spokoju, który prawie nigdy nie schodzi z twarzy. Jest ona bowiem pochmurna jak wieczór na Kalee podczas Pory Deszczów. Kiedy się śmieje, promienieje cały. Błyszczy i wstają słońca. Rzadko jednak, bardzo, bo galaktyka jest zła.
  Kiedy nie nosi okrycia głowy, widać porastające jego czaszkę sztywne, szorstkie włosy koloru kasztanowego. Sięgają ramion.

CHARAKTER : Cichy, spokojny, zamyślony. Chowający swoje zdania i poglądy dla siebie. Nikt nie musi ich znać. Nie szuka zwady ani przyjaźni. Nie znaczy to, ze jest egoista, czy jest nieśmiały. Jest – to go po prostu charakteryzuje. Powiadają, ze to nieustanne wojny na Kalee go zmieniły, ale to nie prawda: tysiące tez walczyło, a nie zmienili się, a on... on taki był, zawsze. Od małego. Przez te wszystkie lata przywykł do życia na uboczu. W ciszy własnych myśli.
Nie ma uprzedzeń do innych ras, istot o innych poglądach czy innej wierze. Nie żywi urazy nawet do tych, co nim gardzą. Nikt taki nie zasługuje nawet na jego gniew. Można przez to wyciągnąć wniosek, ze ma się za nadistote. Nie można wykluczyć.

HISTORIA I ZAJĘCIE : W wiecznych wojnach planety Kalee brał udział od kiedy tylko mógł. Od wczesnego dzieciństwa, przechodząc wszystkie konieczne rytuały, którym oddawał się z prawdziwą gorliwością. Zawsze był bardzo wierzący. Nie był bezwzględnym, idealnie skutecznym zabijaką, co zapewne spodziewałeś się tu przeczytać. Często odnosił rany, często wątpił. Jest tylko kaleeshem. Nie bogiem. Jednak zawsze wracał do punktu wyjścia: do walki o wolność tych, którzy walczyć nie mogli.  Spokój, który w nim mieszkał. Nie szukał zemsty, nie pragnął niczyjej śmierci. Robił to, co podpowiadał honor, w zgodzie z własnym sumieniem. I w tej ciężkiej doli wojownika był szczęśliwy.

Nadeszły jednak niespokojne czasy. Nadeszły dni cierpienia, a on nie mógł patrzeć na ból swoich bliskich. Wtedy też wyruszył z planety, by szukać pomocy, jakkolwiek irracjonalnie to brzmi – pamiętać należy, ze kaleeshowie, będący ludem bardzo prostym i pierwotnym, mają inny tok myślenia i system wartości. Hakon, wybrany jako najodpowiedniejszy dotarł wprawdzie do celu, ale jego negocjacje nie przyniosły niczego. Wrota senatu nigdy nie zostały dla niego otarte. Próbował niezmordowanie, i raz nawet udało mu się dostać do Kanclerza podczas przemówienia na jakimś placu na Courusant. Został natychmiast pojmany i aresztowany. Wypuszczono go w końcu. Próbował dalej, ale z biegiem czasu zrozumiał, ze to na nic. Wiedział tez coś jeszcze: nie może wrócić do domu, nie wykonawszy misji.
Skazał wiec sam siebie na żywot tułacza. Od kilkunastu lat tęskni za domem na najróżniejszych światach, nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca. Jak kara. Wieczna pokuta.

Historia oficjalna, czyli tyle, ile chce powiedzieć. Więcej o tym, czego trudno dowiedzieć się od samego Hakona, w linku poniżej.



Mocowładność: nie
Uzbrojenie: w zależności od świata na którym przebywa: to co jest na danej planecie najłatwiej dostępne
Wzrost: 188 cm
Preferencje polityczne: brak

Historia postaci, od postu 60.
http://www.star-tales.pun.pl/viewtopic.php?id=35&p=4

Ostatnio edytowany przez Hakon (2009-06-15 00:00:06)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bakugan-nowa-vestroia.pun.pl www.quovadis.pun.pl www.emixandkaroandasia.pun.pl www.cinemacity.pun.pl www.psychowsparcie.pun.pl