GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN
*Wszyscy, których spotkał poza Kalee byli pozaswiatowcami na innych planetach. Na Courusant nie poznał ani jednego rodowitego mieszkańca stolicy. Na Tatooine tez się nie zapowiadało, by poznał. Nie tak powinno być, nie tam – myslał. Trzeba to skończyć i wracać na Kalee, nim na dobre zdziadzieje* Musze iść *oznajmił w końcu* jakbyś spotkał jeszcze raz tego... tego kaleesha to powiedz mu proszę, że szuka go szagom. Secorsha z rodu Gawila. Jak mówiłem wcześniej. Niech mnie szuka. Niech Cie dobre bogi, Aigothirze *skłonił się łbem, po czym klepnąwszy się w udo dla przywołania Tiba, puścił się biegiem w kierunku w którym znikł Mado*
Offline