Forum garstki fanów Gwiezdnych Wojen

GRA FABULARNA W REALIACH GWIEZDNYCH WOJEN


#1 2009-06-13 19:52:08

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Zwyczajna, obskurna kantyna położona w dolnych poziomach Coruscant. Jedna z wielu siedzib przestępców i szumowin Galaktyki. Spotykają się tu, by dobić interesu, bądź by się napić przy jakimś mocniejszym trunku. Tangorn stał przy ladzie i rozmawiał z barmanem, oczekując na spotkanie ze swoim zleceniodawcą. Miał jeszcze trochę czasu, więc stał znudzony i obserwował wejście, sącząc powoli jakiś drink, co w smaku przypominał bardziej smar, ale dawał solidnego kopa.*

Offline

 

#2 2009-06-13 19:59:19

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Kantyna, dolne poziomy Courusant, bród, smród i ubóstwo. Pełno rozmaitych form życia, szczerze gardzących takimi miejscami (choć z własnej woli przebywającymi w nich, co za paradoks...). Ale nie Secorsha. On był wręcz zafascynowany takimi miejscami i z kretyńskim uśmiechem, niepasującym nieco do dzikości w gadzich oczach, odwiedzał te miejsca. Ta knajpę znał dośc dobrze bo była wyjątkowo parszywa, a co za tym idzie, bardzo atrakcyjna, dla niewyraźnego kształtu, który nagle pojawił się w rozwartych z szumem mechanizmu drzwiach. Kombinacja marnego światła z ulicy i sylwetki na środku przestrzeni włazu przypominała przez chwile obraz pijanego surrealisty. Błyszcząca złotem para oczu w smukłym łbie, niżej zęby w opętańczym uśmiechu, postawiony wysoko kołnierz, kościste barki szczupłego, ale zarazem atletycznego ciała. Wszedł krokiem zamaszystym. Luźny płaszcz z taniej skóry obijał się o łyski w wysokich butach. Przystanął, uniósł w górę lewa dłoń, i pstryknął palcami. Właz sie zasunął. Nie miało to nic wspólnego z Moca. Wiedział, jaki jest czas trwania miedzy otwarciem a automatycznym zamknięciem, I chyba bardzo go to bawiło*

Offline

 

#3 2009-06-13 20:05:10

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*W tym parszywym miejscu nic nie było w stanie go zaskoczyć, przynajmniej tak myślał. Gdy jednak w drzwiach pojawił się jakiś tajemniczy osobnik, natychmiast zwrócił na niego wzrok. Co dziwniejsze nie był w stanie zidentyfikować jego rasy, a kawałek Galaktyki już zwiedził i choć nie poznał nazw i zwyczajów wszystkich ras, to przynajmniej w widzenia potrafił zidentyfikować całkiem sporą grupę, a takiego interesującego osobnika jeszcze nigdy nie widział. Obserwując go cały czas, nawet nie spostrzegł jak przybył jego zleceniodawca. Niechętnie przeniósł na niego swój wzrok i pogrążyli się w rozmowie*

Offline

 

#4 2009-06-13 20:14:09

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Natomiast inni stali bywalcy baru w przeciwieństwie do Łowcy, nie zwrócili większej uwagi na gada, który teraz krokiem ostentacyjnie chwiejnym, z wyraźną gra ramion, zmierzał ku ladzie. Kilka istot nawet go przywitało, zwyczajowym "cześć". Młody zawadiaka musiał być w tym miejscu lubiany. Jego ostry wzrok prześliznął sie po indywiduach stojących w miejscu do którego zmierzał. Zatrzymał spojrzenie, odczulane jako coś w rodzaju palenia słońca, lub niegroźnego promieniowania cieplnego na skórze na czarnym człowieku i jego towarzyszu. Spojrzenie o dziwo nie było ani wrogie, ani wyzywające, choć przyjazne tez nie. Niosło w sobie informacje typu: zarejestrowano obiekt, którego nie znam. I szybko przestało byc oczywiste, choć kto wie, co on widział bokami (szeroko rozstaw oczu). Podszedłszy w końcu oparł pazurzaste dłonie na blacie lady. Prawa dłoń była mechaniczną proteza niskiej klasy.* te! *odezwał się chrapliwym, ale miłym dla ucha głosem, sprowadzając dla siebie uwagę barmana* zobacz, jakiś khrretym kahrrte w maszynie zostawił! *karta kredytowa, wyjęta jak karta Idioty z rękawa wyjątkowo sprytnego gracza w Sabaka pofrunęła w stronę barmana* coś dobhrego *zamówił, wietrząc kły długości damskich małych palców. Miał silny, obcy, twardy akcent i charczał jak zwierze. Znowu zerknął na człowieka.*

Offline

 

#5 2009-06-13 20:19:13

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Rozmowa nie trwałą zbyt długo, a Tangorn wzbogacił się o kolejną sumkę kredytów. Odwrócił się i spostrzegł, że ten dziwaczny osobnik stoi niedaleko niego. Znowu zaczął mu się przyglądać, a jako że nie miał na głowie hełmu mógł łatwo dostrzec jego wzrok, chłodny, analityczny, próbujący dopasować wygląd owego osobnika do jakiejkolwiek rasy. Po dłuższej chwili jednak zrezygnował i wypił resztki drinka ze swojej szklanki* Jeszcze raz to samo *mruknął znudzonym głosem patrząc uważnie na barmana*

Offline

 

#6 2009-06-13 20:28:25

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*To, ze sie jego sąsiad z lady wzbogacił, nie uszło uwadze Secorshy. Wprawdzie umiał sie zakręcić, ale.. cóz, pieniążki zawsze przyciągają wzrok. Jednak jego spojrzenie, jesli było, to było bardzo subtelne. Z cała pewnością miało to jakiś cel. Pociągnął nosem i warknął, zasłaniając zęby wargami, a kiedy usłyszał z  boku głos, oszczędnym ruchem odwróciwszy głowę spojrzał prosto w oczy człowieka, a w jego spojrzeniu było cos w rodzaju zainteresowania na poziomie przedmiotowym z lekka analiza przekazu, z tym ze raczej na płytkim poziomie. jakby sie zastanawiał, czy to, co wyrażają oczy człowieka jest estetyczne, czy nie. Zmrużył oczy, a źrenice stały sie minimalnie szersze. w tej chwili przypominały migdały, i niewątpliwie były bardzo ładne, o ile w ogóle człowiek jest w stanie dostrzec coś tak mało praktycznego. Dwa uderzenia serca, bo tyle trwała uwaga, i na ladzie przed nimi dwoma ukazały sie kufle z... najbardziej parszywym sikaczem jaki można dostać na Courusant. Secorsha chwycił swój kufel i skosztowawszy az mruknął z  rozkoszy. Oj, niewyrafinowane chamskie podniebienie. Ale chyba był świadom, z e to co pije to syf pierwszego sortu, i z niekrytą ciekawością i cwaniackim uśmieszkiem, mrużąc oczy jak piaskowy kot, obserwował czarnego* Saquiasu, kolego *uniósł swój kufel i mrugnął jednym okiem, poszerzając uśmieszek* Zon, kahrrta... *wyciągnął z nonszalancją przez ladę mechaniczną łapę, co było wyraźnym niemym "ja nie płace"*

Offline

 

#7 2009-06-13 20:34:23

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Człowiek spojrzał na swój kufel po czym chwycił go pewnie, przyłożył do ust i przechylił. Gdy tylko trunek, a raczej substancja alkoholo-podobna dostała się do jego ust, natychmiast odstawił szklankę na ladę z głośnym trzaskiem i wyrazem dogłębnego obrzydzenia na twarzy* Co to ma być? Chcesz mnie otruć do cholery *nadal się krzywiąc spojrzał na tego dziwacznego osobnika i próbował dociec o co też mu chodzi. Poziom komunikatywności jego wypowiedzi pozostawał wiele do życzenia* Dawaj coś, co można wypić do cholery *warkną groźnie do barmana a zawartość kufla wylał na ziemię* Tego szajsu pić się nie da...

Offline

 

#8 2009-06-13 20:45:57

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Seco obserwował go z narastającym na nieruchomym pysku subtelnym napięciem, by w kulminacyjnym momencie wybuchnąć charczącym, gwałtownym śmiechem, wysyłając we wszystkie strony drobiny własnej śliny. Dwie łzy rozbawienia popłynęły po policzkach. Był szczerze, bez udawania rozbawiony sytuacja. otarłszy pysk rekawem mechanicznej łapy, w której była juz kość kredytowa, wyprostował sie w granicach własnej normy i z szerokim, gadzim uśmiechem (który dla ssaków wyglądał bardziej jak grymas przy bólu zęba) odezwał się w kierunku Łowcy* Sam żeś se tak zamówił *odparł, wzruszając beztrosko ramionami, i pokazowo napił się ze swojego kufla. Breja w jego naczyniu była identyczna z ta, która właśnie znalazła się na podłodze. Odjąwszy kufel od pyska, Secorsha zjechał nieśpiesznie spojrzeniem z oblicza człowieka na plamę na podłodze, w sposób taki, jakby chciał, by ten podążał za spojrzeniem. Charknął i splunął gęsta, spienioną ślina w centrum kałuży, bo wydało mu sie to czymś zabawnym. Znowu prychnął krótkim, ale mniej gwałtownym śmiechem* Ideał sięgnął bhrruku, kuhrrwa... *Nie wiadomo kiedy, źrenice znowu znalazły sie na człowieku, choć głowa była teraz do niego bokiem. Wszystko w swojej prostocie z gracja godną tańca. Tak samo godnie wsunął za pazuchę kradzioną kartę. Tymczasem barman, nazwany wcześniej przez Secorshę Zonem, postawił przed człowiekiem szklanice parującego, przypominającego kwas płynu*

Offline

 

#9 2009-06-14 11:56:25

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Gdy owy osobnik wybuchnął śmiechem Tang spojrzał na niego zimnym wzrokiem, jakby miał zamiar go zastrzelić. Po chwili jednak i on dołączył do tego nagłego wybuchu radości* Gdybym wiedział, że to taki szajs to bym nie ryzykował własnego zdrowia... *Gdy gad splunął na podłogę wzruszył tylko ramionami* Nie będę wnikał w Twoje gusta... *przeniósł wzrok na szklanicę, którą postawił przed nim barman i uniósł brew w grymasie zdziwienia* "To" nadaje się do spożycia... *powąchał dziwny parujący trunek i odsunął się z odrazą* Co to za szajs?

Offline

 

#10 2009-06-14 14:02:28

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Seco znowu błysnął żółtymi zębami, obserwując całą drogę emocjonalna wijąca się w wojowniku, by pod koniec skierować łeb w jego stronę. Nie przejmował sie tam chłodem. Ilu juz chciało go zastrzelić, a ilu próbowało... Seco tam nie żywił urazy. Oko za oko, okaże sie kto celniej strzela, ma silniejszy organizm, więcej szczęścia czy bardziej wpływowych przyjaciół. A potem znowu można razem pic. Nie nosił urazy, gdyby nosił to juz by sie wykończył na tym dziwacznym świecie, zwanym szumnie cywilizacją. patrzył na Mado, patrzył patrzył, w milczeniu, zadumie. Wzrok miał analityczny, beznamiętny. i w pewnej chwili jak niezabezpieczony karabin wypalił* Ty, ale Ci to naphrrawde nie smakuje? *zapytał takim tonem jakby pytał "to ty jesteś kobietą?". Widać było dla niego nie do pomyślenia, by ta breja komuś nie smakowała. Musiał miec naprawdę mocno upośledzony zmysł smaku. następnie skierował kciuk mechanicznej dłoni na nowy kufel, wskazując go* Huttańskie piwo. Trzeba pić szybko, bo inaczej przeżehrra gardło. Dla istot ważących mniej niz 60 kilo taka dawka skończy sie zgonem... *zmrużył oczy. Nie musiał szacować wagi człowieka* dla Ciebie skończy się kacem gigantem następnego dnia. Rrrheassumując - ha'dazu, kolego *I klepnął rozmówce mechaniczną łapą w ramie w geście przyjacielskim, bez podtekstów. Po prostu*

Offline

 

#11 2009-06-14 14:24:53

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Pytanie owego osobnika wydawało mu się doprawdy dziwaczne, bardziej go interesowało jak on mógł to świństwo pić?* Nie, wylałem to na podłogę bo chcę zobaczyć co jest w pomieszczeniu poniżej *odparł z sarkazmem w głosie przyrównując wylany trunek do kwasu* Huttańskie piwo? *popatrzył zaskoczony na barmana, przecież nie zamawiał tego do cholery! Na drugi raz będzie musiał bardziej precyzować swoje. No ale jak to już stoi to warto spróbować...* No to zdrowie szanownego... eee... kim w ogóle jesteś? *podniósł szklankę a napój wewnątrz niebezpiecznie się zakołysał. Mando trzymał piwo w takiej odległości, jakby miał do czynienia z kwasem*

Offline

 

#12 2009-06-14 14:32:04

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*No bo miał do czynienia z kwasem. Gad znowu obnażył zęby. chyba lubił to robić* Secorsha *przedstawił sie, unosząc swoje bagno do pyska* Zdhrrowie Secorshy *sprecyzował i sam się napił, opierając się jednocześnie biodrem o ladę przy której stali. Na dole, pod lego nogami cos mruknęło, i dał się ujrzeć kątem oka niewielki, biały kształt. Secorsha odstawił pusty kufel. Teraz zęby miał nieco poczerniałe od substancji która pił. To chyba naprawdę był smar...* A ty jesteś ten... z8aczał, strzelając palcami* No ci, co takie hełmy noszą... z wąskim takim... kuhrrwa, takie długie słowo na M... *Pochylił łeb, marszcząc skórę pod oczami. Pierwszy raz o tej kulturze usłyszał tu, na Coursant, bo wcześniej na Kalee to niby jakim cudem mógł?. Kilka chwil myślenia, i podniósł wzrok* Mandalanie?

Offline

 

#13 2009-06-14 14:39:35

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

Mandalorianie *poprawił natychmiast i uśmiechnął się z rozbawieniem, ten cały Secorsha to zabawny gość, i wygląda na takiego co i przywalić umie.* Na mnie wołają Tangorn... Zdrowie! *przyłożył szklankę do ust i przechylił, wypijając wszystko. Odstawił pewnie szło na ladę i popatrzył na Seco. Jego twarz jakby pobladła, co wyglądało nieco zabawnie zważywszy na kolor jego skóry.* Szho tcho zzzaa szhajs? *wysyczał z trudem człowiek, paliło to w gardle jak cholera* Wodhy?!

Offline

 

#14 2009-06-14 14:48:35

Secorsha

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 323
Punktów :   
Funkcja: Policja Imperialna (MG)

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Przewalił oczami, jakby mówił „i jeszcze ci nie odpowiada”. Cóz, wzruszywszy ramionami sekundę stał spokojnie z wyrazem pyska jakby znowu miał wybuchnąć niekontrolowanym chichotem i nagle, jak mechaniczna pięść nie trzaśnie w ladę, az kufle podskoczyły w odległości półtora metra w drugą stronę. Barman tez podskoczył, mimo iż był daleko* Zon, klient się pali! *krzyknął gromko, niczym oficer na polu bitwy, tak żeby go słyszano. Kilku gości przy stolikach zaklęło szpetnie. Zaraz tez na ladzie przed wojownikiem znalazło się cos co przypominało płynny azot i tez parowało, z  tym ze chłodem* Może ty od rrhazu mleczko zamów... * zaproponował beztrosko Secorsha i stwierdził, ze jego kufel jest pusty. Uśmiechnął się do odchodzącego barmana* Zon, phrroooosze, jeszcze jedno *zamrugał oczami., ale w tym geście i wyrazie pyska mogło być wszystko, dosłownie. Nie czekając na realizację, znowu spojrzał na Mado.* Wiesz, nie wszyscy Was tu lubią... jeden z  waszych tu kiedyś nieźle nahrrozhrrabiał.... ja akuhrrat nie mam żadnych uprzedzeń, no może poza dżedajami, ale wiem, kto ma... *przekrzywił łeb niemal z troską*

Offline

 

#15 2009-06-14 15:02:35

Tangorn

Administrator

Zarejestrowany: 2009-06-08
Posty: 301
Punktów :   

Re: Spotkanie w kantynie na Coruscant [Tangorn i Secorsha]

*Nie czekając na nic, porwał dziwny trunek i wychylił wszystko od razu, by ugasić to pieczenie w gardle. W końcu odstawił szklanice na blat i odetchnął z ulgą* To chyba był kwas nie alkohol... *otrząsnął się i chuchną parę razy, jakby się bojąc, że zaraz zacznie pluć ogniem* Bez urazy, ale Twój zmysł smakowy w zupełności odbiega od moich gustów... *gestem przywołał barmana, a gdy ten podszedł, to mężczyzna wychylił się za ladę i złapał go za ubrania, przyciągając do siebie. Ich twarze znalazły się bardzo blisko siebie* Nalej mi coś porządnego, jasne? Żadnego kwasu czy paliwa rakietowego! Porządny, czysty alkohol! Inaczej zrobię sobie z Twojego dupska strzelnicę! *puścił go i usiadł na krześle, spoglądając na Secorshę* Jak Ty to możesz pić do cholery? Przecież to nie nadaje się do spożycia *warknął Tangorn, wciąż był nieco blady na twarzy*

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cinemacity.pun.pl www.quovadis.pun.pl www.psychowsparcie.pun.pl www.bakugan-nowa-vestroia.pun.pl www.zetorproxima.pun.pl